piątek, 9 września 2011

Świeże spojrzenie LnA

Bywają dni, kiedy o modzie pisać się nie chce. Wszystko jest szare i ponure. Nie mówię tu o pogodzie, bo może niebo wygląda niezwykle wesoło, ale reszta po prostu dobija. Czy lookbook LnA poprawi mi, choć odrobinę, humor?
Duety w modzie, to już chleb powszedni, ponieważ wiadomo, że to się po prostu opłaca. Co dwie głowy, to nie jedna, prawda? Chociaż, z drugiej strony, ciężko jest się nie kłócić ze swoim współpracownikiem. To chyba nie dotyczy Lauren i April. Wspólnie, od 2007 roku, konsekwentnie tworzą własną, niepowtarzalną markę. Na dodatek, nie zbaczają z drogi, jaką obrały, a raczej koncepcji na ubrania. LnA tworzy rzeczy proste, nieskomplikowane, z dobrych materiałów i w odpowiednich kolorach, po prostu tworzą modę z duszą. Pragnę również wspomnieć o tym, że ich ubrania doceniły już Nicole Richie i Mischa Barton, a magazyny, Nylon i Vogue nie poskąpiły komplementów, co zachęciło mnie do opisania najnowszej kolekcji.
Minimalizm - pierwsze słowo, jakie pomyślałam, widząc kolekcję. Zero wzorów, za to jesienna gama kolorów  (czarny, szary, biały, różowy, karmelowy, czerwony i oczywiście granatowy). W czym, więc leży urok propozycji na najbliższy sezon? Prostota, to istotna zaleta, ale przede wszystkim zabawa formą, którą ciągle magluję, w większości artykułów. Subtelne dodatki - zamki, kieszonki, różnorodny krój ubrań i fantazja projektantek sprawia, że wszystkie te rzeczy, chciałabym mieć w szafie. Ceny, nie są wcale wygórowane jak na taki sklep. 30$ za bluzkę, to może być dla kogoś dużo, ale dla przeciętnej fashionistki zaopatrującej się w zagranicznych sklepach, nie jest to suma ogromna.
Zdjęcia pochodzą ze strony www.lnaclothing.com

1 komentarz:

  1. Wow, naprawdę przyjemne ubrania - takie na luzie, miejskie, niekrępujące ruchów, ale jednocześnie kobiece.

    OdpowiedzUsuń