środa, 28 grudnia 2011

Końca świata nie będzie..., czyli kolekcja Chrisa Benza na 2012 rok

W 1878 Benz opracował konstrukcję dwusuwowego silnika spalinowego, a następnie lekkiego silnika czterosuwowego... Nie o tym Benz'u dziś mowa, ale obiecuję, że Chris Benz w swoich projektach może dorównać genialnemu wynalazcy. Nazwisko w końcu zobowiązuje, nawet jeśli, żadne koligacje tych dwóch panów nie łączą...

2012 rok zapowiada się bardzo dobrze, choć koniec świata, podobno, jest coraz bliżej. Nie mnie to oceniać i badać, czy on nastąpi, czy nie, ale taką wizją projektanci w ogóle się nie przejęli. Kolekcje ,,przed-jesienne", ale i te jesienno-zimowe na 2012, pojawiają się bardzo szybko, ale czy to nie za wcześnie? Nie zakończył się przecież 2011 rok!
Skoro ,,mamy ładną jesień tej zimy", postanowiłam zacząć opisywać kolekcje wiosenno-letnie, które już dawno zagościły w sieci wraz z lookbookami. W porównaniu z poprzednim sezonem (wiosna/lato 2011) niewiele się zmieniło. Jest wiele pomysłowych propozycji na zbliżające się pory roku, ale nie brakuje również oklepanych kolekcji. Kwiaty i pastelowe barwy to nuuuuuuda, lecz tak uwielbiana przez grono projektantów. Ten zamysł częściowo odrzucił Chris Benz za co go uwielbiam i cenię. Proste, eleganckie ubrania o nieskomplikowanych wzorach a do tego ładny lookbook, jak ja to kocham! Wszechobecna czerń kontrastująca z różnymi barwami (od bieli po najbardziej jaskrawe) dodaje kreacjom elegancji. Oczywiście, w kilku ubraniach pojawił się motyw kwiatów (jaskrawe, różowe, czerwone), ale na czarnym tle wygląda to bardzo ładnie i naprawdę zjawiskowo. Warto zwrócić również uwagę na lookbook. Moim zdaniem, ubrania pojedynczo nie robiłyby takiego wrażenia. Dopiero po odpowiednim zestawieniu, wyglądają niezwykle interesująco. Cały lookbook to strzał w dziesiątkę i na pewno długo o nim nie zapomnę.

Drogie panie (i panowie, jeśli tacy czytają tego bloga), miło mi otworzyć w ten sposób, nowy sezon. Wiosna i lato zbliżają się niewielkimi krokami, ale to kwestia czasu, żeby poczuć ten klimat (miejmy nadzieję, że luty będzie łaskawy, bo w styczniu na mrozy się nie zanosi). O jesieni i zimie nie będę pisać na blogu chociaż przez jakiś czas.
Informuję, że jest to mój setny post na blogu, z czego jestem bardzo dumna i motywuje mnie to do wyrabiania 200% normy, dziękuję wszystkim czytelnikom i obserwatorom za obecność na blogu. :)

































Zdjęcia pochodzą ze strony www.chris-benz.com

1 komentarz: