środa, 6 lipca 2011

Temperley London

Dziś mam szczęście w poszukiwaniu marek mi nieznanych. Może jestem dzieckiem szatana? W końcu jest 6 lipca. W każdym bądź razie, wyszukałam świetny sklep. Temperley London. O cenach nie mówmy, bo koszula kosztuje tam 600 funtów, więc dalej nie sprawdzałam. Nie trzeba kupować, można się zainspirować. Temperley pokazuje jesień w barwach czerni, koronkach, złocie, bieli i fiolecie. Powtarza się to w lookbookach wielu marek, ale tutaj jest po prostu maksymalnie elegancko i kobieco. Dominują przede wszystkim sukienki, więc która z Was ma brzydkie, niekształtne nogi, a chce podążać za trendami z Londynu, radzę ćwiczenia Callanetics. Najchętniej, znowu wszystko z tego sklepu wpakowałabym do szafy, bo uwielbiam tego typu ubrania. A może staję się coraz bardziej bezkrytyczna? 






















Zdjęcia pochodzą ze strony: www.temperleylondon.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz