sobota, 29 października 2011

Karen Walker - chodzący sukces?

O Karen Walker już niegdyś słyszałam, ale jak to ze mną bywa, nie mam potem czasu zagłębić się w twórczość danego projektanta. Kolekcja na jesień i zimę jest przeurocza! Po prostu zobaczcie i poznajcie Karen Walker (na zdjęciu poniżej).
Może na początku warto zwrócić uwagę na to, że Karen Walker nie jest człowiekiem z nikąd (albo jak to mówi brzydko moja koleżanka: nie jest człowiekiem z dupy). Akurat w naszym kochanym kraju nawet Ci doceniani za granicą projektanci nie są znani. Jak zwykło mi mawiać: Szkoda, bo warto ją poznać. Karen Walker w 2007 roku otrzymała nagrodę magazynu Marie Claire dla najbardziej kreatywnej (Prix de Marie Claire award for best creative talent) - ten magazyn nie jest byle czym, więc rzeczywiście jest to ,,fajne" docenienie jej talentu. Współpracuje z wieloma markami/sklepami na całym świecie. Doceniły ją już takie gwiazdy jak Sienna Miller, Björk, Alexa Chung, Jennifer Lopez, Cate Blanchett, M.I.A., Kate Hudson, Claudia Schiffer, Drew Barrymore i Madonna. To grono gwiazd wciąż się powiększa, więc ciężko je wszystkie wymienić.

Kolekcja Karen Walker opiera się głównie na kontrastach. Łączy ona tzw. high fashion z modą luźną czyli casual'ową (np. granatowa suknia wieczorowa z czapką rodem z ulicy i naprawdę dziwnymi butami). Można zauważyć również kontrast kolorystyczny, ale i ,,materiałowy" (sukienka w kratkę z czarnymi lśniącymi, chyba skórzanymi rękawami). Na pierwszy rzut oka, parę propozycji Karen Walker wygląda tandetnie, wręcz bazarowo. Taka sukienka pomarańczowa w białawe kwiatki i do tego czarny rękaw, i paski z lśniącej ,,chyba skóry". Co to w ogóle ma być? Ale, gdyby tak pobudzić naszą wyobraźnię? Z czym można by było skomponować taką sukienkę? Jak myślicie? Mam swój pomysł, ale nie chcę Wam ingerować w działalność WASZEJ wyobraźni. Piszcie w komentarzach, z czym zestawilibyście taką sukienkę.

Źródło zdjęć: www.karenwalker.com
Już dziś udało mi się zakupić Sukces według Teen Vogue i powiem Wam, że pierwsze wrażenie jest naprawdę pozytywne. Książka porządna (grubawa), masa zdjęć, bardzo ciekawe porady projektantów i nie tylko. Zobaczymy, jak to będzie, kiedy przeczytam, od deski do deski, książkę, ale póki co jestem zadowolona z zakupu :). Do tego pochwalę się, że zdobyłam (ostatni w sklepie!) sweter H&M z reklamy z Anją Rubik, który wygląda całkiem przyzwoicie, z takim ,,pokręconym" warkoczowatym kołnierzem. Biorę się za lekturę. Relację zdam potem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz